niedziela, 28 września 2014

Łódź Street Food Festival - 4. edycja


Łódź Street Food Festival odbył się dzisiaj po raz czwarty. Ale po raz pierwszy miałam okazję wziąć w nim udział, bo poprzednie edycje miały miejsce, kiedy jeszcze mieszkałam w Krakowie. Byłam bardzo ciekawa, jak wygląda ten festiwal. Nie zawiodłam się, bo wybór był ogromny. Na szczęście miałam kilku pomocników w próbowaniu ;)

środa, 24 września 2014

Gdzie zjeść w Budapeszcie? Część 1.


Dzisiaj pierwsza część zapowiadanej relacji z Budapesztu. Na początek, jakżeby inaczej, kuchnia węgierska w wydaniu Hungarikum Bistro (Steindl Imre u. 13, niedaleko Parlamentu). Można tam zjeść tradycyjne domowe dania, np. widoczny powyżej warkocz z polędwiczki w sosie paprykowym, podany z kluseczkami z kapustą i boczkiem. Ja zamówiłam zupę gulaszową - bardzo sycącą (do tego podaną z niezłym chlebem) i smaczną, ale za słoną. Próbowałam też chrupiącej kaczki z puree ziemniaczanym i czerwoną kapustą. Wszystkie dania były naprawdę udane, ale żeby się nimi cieszyć, trzeba odwiedzić bistro o odpowiedniej godzinie: kuchnia ma przerwę od 14.30 do 18. Nie wiem, skąd taki pomysł, bo przecież właśnie wtedy najwięcej osób chce zjeść obiad ;)

środa, 17 września 2014

Hummus Bar (Budapeszt)


O tym miejscu (a raczej miejscach, bo lokalizacji w Budapeszcie Hummus Bar ma dziesięć) muszę napisać. Odkąd odwiedziłam Izrael, kuchnia bliskowschodnia jest jedną w moich ulubionych. W Polsce staje się coraz popularniejsza, ale według mnie na razie niewystarczająco. Oczywiście zdarzają się pojedyncze lokale, ale brakuje np. takiej sieci barów, jaką mają mieszkańcy Budapesztu. Jedzenie w Hummus Barze jest autentyczne (no prawie ;D), niedrogie i bardzo smaczne. Może nie jestem całkowicie obiektywna, bo jakiś czas temu stałam się maniaczką hummusu, ale dam głowę, że smakowałoby Wam tam. A że Budapeszt jest piękny i leży całkiem blisko Polski, pewnie kiedyś się tam wybierzecie. Dobrze mieć więc w pamięci te lokale, by wtedy wiedzieć, gdzie warto zjeść.

piątek, 12 września 2014

Cukiernia Gerbeaud (Budapeszt)


Ostatnio spędziłam kilka dni w Budapeszcie. Oczywiście możecie się z niego spodziewać kulinarnej relacji na blogu. Oddzielny wpis chciałabym jednak poświęcić najlepszej i najsłynniejszej cukierni w tym mieście, której historia sięga 1858 roku. Gerbeaud Café naprawdę warto odwiedzić, między innymi z powodu pięknych wnętrz i obszernego, interesującego menu. Można zamówić tam śniadania, kanapki, sałatki, drinki oraz oczywiście kawę, ciasta i lody.

piątek, 5 września 2014

Chutney pomidorowy


Sezon na pomidory trwa w najlepsze. Warto więc przygotować z nich jakieś przetwory. Oczywiście keczup też się przyda, ale lepiej postawić na chutney! Na ten chutney ;) Po co szukać innych przepisów, skoro ten jest świetny. Smaki są odpowiednio zrównoważone, czuć słodycz pomidorów, ostrość chili i korzenny aromat przypraw. To doskonały dodatek do serów, mięsa, wędlin. Jest tak smaczny, że proponuję zrobić go od razu z podwójnej porcji, oczywiście jeśli macie tak duży garnek. PS Moje nowe talerzyki, widoczne na zdjęciu, tak bardzo mi się podobają, że aż muszę na nie zwrócić Waszą uwagę ;D

poniedziałek, 1 września 2014

Brownie z awokado i stewią


Mimo że brownie zwykle zawiera dużo masła i cukru, można je przygotować również w wersji dietetycznej. Piekłam już takie z czerwoną fasolą i okazało się tak samo dobre jak zwykłe. Od dawna chciałam też wypróbować przepis z awokado, które uwielbiam. Cukier zastąpiłam stewią i syropem karobowym, więc jest naprawdę zdrowo! I nie za słodko. Oczywiście jeśli wolicie, możecie dodać więcej stewii albo miód. Brownie wychodzi wyjątkowo kremowe i wilgotne dzięki awokado, którego smak jest delikatnie wyczuwalny i bardzo pasuje do całości.